– Będziemy szukać takich polityk wsparcia, które będą faworyzowały takie źródła odnawialnej energii, które nie podrożą energii za bardzo z punktu widzenia jej odbiorców. Chcemy uniknąć złych przygód, jakie doświadczają teraz niektóre państwa europejskie, nawet tak dobrze zorganizowane, jak Niemcy – zapewniał podczas konferencji Donald Tusk.
Zdaniem premiera małe elektrownie wodne to właściwy kierunek rozwoju energetyki odnawialnej. Donald Tusk nie popiera za to inwestycji w energetykę słoneczną czy nieracjonalne wykorzystanie odpadów jako biomasy do produkcji energii: – Nie damy sobie wmówić, że Polska jest idealnym zagłębiem dla fotowoltaiki. Nie będziemy szukać najdroższych sposobów wytwarzania odnawialnej energii. Z drugiej strony te najtańsze [rozwiązania] nie są najlepsze z punktu widzenia polskiej gospodarki. Import skorup kokosowych czy spalanie polskich lasów jako metody na uzyskanie [wymaganych przez UE] 15% [udziału odnawialnych źródeł energii w Miksie energetycznym kraju] też musi mieć swoje ograniczenia – podkreślił premier.
Offshore również budzi pewną ostrożność, ze względu, jak zaznaczył Donald Tusk, szczególnie wysoki poziom wsparcia z budżetu państwa: – Koncepcje mocno zaawansowanych już projektów farm wiatrowych na morzu będą podlegały mocnej weryfikacji w zakresie kosztów. Wskaźnik dla zielonych certyfikatów dla wiatru jest szczególnie wysoki – powiedział.
Zasada ostateczną jest szukanie możliwie najtańszych z punktu widzenia polskiego odbiorcy. (...) – Chcemy wypracować model najbezpieczniejszy i najtańszy dla odbiorców energii, a nie dla producentów – podsumował premier.